Za oknem zaczęła się szara, deszczowa jesień. Coraz więcej z nas zaczyna uciekać myślami do minionego urlopu, gorącego piasku na plaży, turkusowej wody w morzu, gwarnych turystycznych miejscowości. Wspomnienia ożywają, a my nabieramy chęci na konkretne decyzje odnośnie urlopu.
Z punktu widzenia człowieka, niezwiązanego z branżą turystyczną można powiedzieć: spokojnie, na planowanie urlopu mam jeszcze czas – przecież to dopiero listopad! Ale tak naprawdę – jeśli już data urlopu zatwierdzona jest przez szefa to nie ma na co czekać i trzeba zacząć się rozglądać za najlepszą ofertą dla siebie.
Obserwując od kilku lat zachowania moich klientów dostrzegam kilka typów zachowań:
1. stali klienci – wiedzą, które z ofert były ich faworytami w ubiegłych latach (ale niestety nie było wolnych apartamentów), więc rezerwują już jesienią “wypatrzoną” w poprzednim sezonie ofertę
2. stali klienci – rezerwują drugi raz ten sam apartament – bardzo często już po powrocie z urlopu
3. znajomi stałych klientów – uświadomieni przez znajomych dzwonią na początku roku, żeby wybrać najczęściej coś, co polecali znajomi
4. nowi klienci – świadomi, że warto zarezerwować apartament wcześniej, bo później wybór będzie ograniczony – rezerwują zwykle na początku roku
Są też tacy, którzy szukają czegoś kilka dni przed urlopem (bądź też tacy, którzy dzwonią do mnie z trasy) – jednak w takich sytuacjach moje możliwości pomocy są już bardzo ograniczone.
Dlatego też warto zaplanować urlop dużo wcześniej, ze względu na duży wybór ofert i wolnych terminów.
Najnowsze komentarze